Sparta - Start 2:2 (1:1)
SPARTA: Płonka – Krystjańczuk (60 Kość), Połeć, K. Rutkowski, K. Kiejda, Świr (88 Kwiatosz), J. Chybiak, Szmytki (75 Grams), Wołos, Głowacki, Milcz (30 Barabasz).
Bramki: Wołos (45), Ciesielski (86 samobójcza) dla Sparty oraz Sadowski (12), Skorupski (54) dla Startu.
To był mecz 11 kolejki ligi okręgowej. Start, który tydzień temu przegrał wysoko u siebie z Granicą Dorohusk, nie mógł pozwolić sobie na kolejną porażkę. Goście choć zremisowali, opuszczali Rejowiec Fabryczny w nie najlepszych nastrojach. Ich zdaniem, sędzia nie uznał im prawidłowo zdobytej bramki.
Przy stanie 2:1, jak relacjonuje trener gości Arkadiusz Mazurek, Sadowski zdobył gola, którego sędzia nie uznał. – Sebastian minął bramkarza i strzelił w kierunku bramki – mówi szkoleniowiec. – Piłka naszym zdaniem minęła linię bramkową, zanim obrońca gospodarzy ją wybił. Może gdyby asystent sędziego był na wysokości bramki, gol zostałby uznany. Spóźnił się o dobre 8 metrów i nie widział, czy piłka całym swoim obwodem przekroczyła linię bramkową. Gol na 3:1 zapewne odebrałby Sparcie ochotę do walki.
Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy – jak mówi trener Zbigniew Wójcik – była bardzo dobra. – Co prawda dostaliśmy gola po błędzie, Sadowski wygrał pojedynek z młodym obrońcą, ale do naszej gry nie można było mieć żadnych uwag – mówi. – Wyrównaliśmy po znakomitym strzale Mateusza Wołosa.
Po zmianie stron Start znów wyszedł na prowadzenie, a gola po podaniu Sadowskiego strzelił Skorupski. – Mieliśmy między 60, a 75 min. kryzys, jednak później znów zaczęliśmy zagrażać bramce rywala i w 86 min. Kamil Rutkowski strącił piłkę głową, obrońca gości próbował ją wybić, zrobił to niefortunnie i piłka wpadła do siatki – opowiada trener Wójcik. – Remis chyba sprawiedliwy.
Trener gospodarzy znów denerwował się z powodu liczby żółtych kartek, jakie ujrzeli jego zawodnicy. – Dostaliśmy pięć kartek – mówi. – W jedenastu meczach mamy ich już 50! Z ewidentnymi sytuacjami nie dyskutuję, ale jeśli my popełniamy identyczne przewinienia, jak rywal, i dostajemy kartki, a przeciwnik ich nie otrzymuje, to można się zdenerwować.
www.wschodnisport.pl